4 TŻ: walka z ropniakiem
Ale ten czas leci 🙂
Wizyta u chirurga bardzo poprawiła mi humor – ropniak jest powierzchowny i jest duża szansa, że nie trzeba będzie nacinać, jupi!! Dostałam listę zaleceń co powinnam robić, żeby pozbyć się brzydala 🙂 Na czele listy – okłady z kapusty. Kompletnie nie wierzyłam, że mogą coś pomóc, a jednak! Cała śmierdzę kapustą, zastanawiam się jak to wpłynie na Ignasia, czy w przyszłości będzie lubił kapuchę, czy wręcz przeciwnie 🙂
Dzień za dniem to ciągła walka z ropniakiem, karmię Małego, robię zimne okłady z kapusty, biorę ciepły prysznic, masuję i znów karmię. Dodatkowo muszę pić duużo wody. Na kontrolnej wizycie w piątek lekarz stwierdził, że ropniak się zmniejszył. Nie będą go nacinać, nawet nie muszę brać antybiotyków! Wciąż jest zaczerwienienie, więc walka z brzydalem trwa. Ale humor mam dużo lepszy.
Co do Ignasia zauważyliśmy, że w ciągu dnia więcej czasu spędza na wygłupach, a mniej na spaniu. Lubi przyglądać się kwiatom na tapecie w sypialni, uwielbia zabawkę Mr.B. Wodzi oczami i przygląda się różnym rzeczom z zaciekawieniem. Zaczęliśmy też przeglądać razem książeczki 'Oczami Maluszka'.
Weekend znów był pod znakiem odwiedzin. Babcia Joasia z wujkiem Tadkiem oraz ciocia Maja i wujek Piotrek. Spotkanie było szczególne, bo babcia obchodziła swoje urodziny!
Razem z mężem czujemy, że z Igusia wyrośnie mały nicpoń i rozrabiaka. Ciekawe, czy nasze przypuszczenia się sprawdzą :>
Moja Hania ma zaledwie 4 miesiące i też już łobuzuje 🙂 A Ignaś wypisz,wymaluj mama 🙂
Mnie okłady z kapusty po pierwszej ciąży bardzo pomogły i teraz od wczoraj już je stosuję profilaktycznie 😉 To stary sposób, ale bardzo dobry i faktycznie skuteczny
Jak lekarz powiedział mi o kapuście, to nie chciało mi się wierzyć! Ja lecę dziś kupić kolejną główkę 😉
Zapewniam, że po tacie ma charakterek 🙂
Śliczny chłopczyk 🙂